Aktualności

31.10.2021 | Wyświetleń: 616

MHL/CLJ: Braki kadrowe dały się we znaki

Za drużyną "Szarotek" trudne dwa mecze na wyjeździe. W sobotę nasz zespół zmierzył się w z TME ŁKH Łodzią, a w niedzielę z SMS Toruń. Trener Jacek Szopiński niestety nie mógł liczyć na pełny skład ze względu na aż 5 kontuzji i potrzeby ekstraligi, co dało się we znaki na lodzie.

W trakcie zmagań na "Bombonierce" jako pierwsi do ataku przystąpili rywale. W trakcie kwadransa dla TME ŁKH punktowali Danill Linkevich i Ilya Martynov. Na trzy minuty przed końcem tercji wynik zmienił Krzysztof Jarczyk. Jego celny strzał pozwolił naszym odrobić jedną bramkę. Niestety w drugiej tercji rywale odskakiwali dalej. 20 minut gry przyniosło 3 trafienia i jedną odpowiedź Podhala. Tobiasz Kapica, Szymon Siuty i Kacper Worwa stworzyli akcję, którą Worwa dopełnił precyzyjnym strzałem. Wynik 5:2 przed wjazdem w trzecią tercję wciąż dawał jakąś nadzieję, ale nieobecność wiodących graczy była widoczna i tercja zakończyła się bez trafień Podhala, za to z jeszcze jedną bramką Łodzi. Tak więc sobota zamknięta wynikiem 6:2 (2:1, 3:1, 1:0).
 
SKŁAD: Klimowski – Żurawski, T. Kapica, J. Malasiński, Worwa – Danel, Jarczyk, K. Malasiński, Szlembarski – Nykaza, Sulka, Siuty, Pudzisz, Luberda.   Trener Jacek Szopiński


 
Z Toruniem sytuacja była podobna. Grając okrojonym składem trener Szopiński nie miał zbyt wielu możliwości. Od początku krążek był po stronie rywali. W trakcie pierwszej tercji strzelili dwukrotnie, ale później nastąpiło znaczące wyhamowanie. Druga tercja to przejęcie inicjatywy przez Podhale. W 32 minucie trafił Kacper Malasiński, a w 36 Kacper Worwa. To doprowadziło do remisu i rozbudzało nadzieję na dobry wynik. W szeregach rywali zdano sobie jednak sprawę z obecnego położenia i w trzecią tercję Toruń wjechał niezwykle zdeterminowany. Gracze SMS punktowali w 41, 48 i dwukrotnie w 49 minucie, co ustaliło wynik na 6:2 (2:0, 0:2, 4:0).
 
SKŁAD:
Zając (41:11 Klimowski) – Żurawski, Bury, T. Kapica, J. Malasiński, Worwa – Danel, Jarczyk, K. Malasiński, Szlembarski – Nykaza, Sulka, Siuty, Pudzisz.  Trener Jacek Szopiński
 
Z dalekiego wyjazdu wracamy niestety na tarczy. Jednak krótka ławka zawodników zrobiła swoje. Znowu musieliśmy sobie radzić bez dziesiątki (5 kontuzjowanych i 5 na potrzeby ekstraligi), można powiedzieć jednych z wiodących graczy. Niestety wracamy bez punktów, co jest szczególnie bolesne. Po drugim meczu, gdzie zmarnowaliśmy co najmniej 10 sytuacji golowych - niemal stuprocentowych, a sami popełnialiśmy koszmarne, niewymuszone błędy. Z pewnością wpływ na to miało zmęczenie, bo trudno grać 2 wyczerpujące mecze dzień po dniu, w 12 lub 13-osobowym składzie. Niemniej nie załamujemy rąk. Nasz cel się nie zmienia, chcemy zaistnieć dobrym wynikiem w 1 lidze na koniec sezonu i optymalnie się przygotować do MPCLJ. Te mecze nawet przegrane i w eksperymentalnym zestawieniu z pewnością nam pomogą. – podsumował weekend trener Jacek Szopiński.

fot. Szymon Pyzowski / sportowepodhale.pl 

 

Powrót