Aktualności

04.02.2018 | Wyświetleń: 589

I liga: Pojedynek Dawida z Goliatem

Wśród Izraelitów przez czterdzieści dni nie znalazł się nikt kto pokonałby go. Dopiero wtedy pojawił się młody pasterz Dawid i postanowił walczyć z potężnym i mocno uzbrojonym Goliatem. Walka trwała krótko. Młodzieniec wykorzystał procę i kamieniem ugodził przeciwnika w czoło – tyle krótkiego streszczenia opowieści biblijnej.


Jest to opowieść o przewadze rozumu nad siłą fizyczną i o tym, że nie warto lekceważyć swego przeciwnika. W tym przypadku Goliat nie zlekceważył rywala. Na nowotarskim lodowisku stanął naprzeciw Dawida (MMKS Podhale). Goliat (Nesta Toruń) walczy o powrót do ekstraklasy, przewodzi zdecydowanie ligowej stawce. Do tego siła Dawida w sobotę była mizerniutka ( liczyła zaledwie dwie piątki, nazajutrz została wzmocniona), ale rywal dysponował potężną armią złożoną z czterech formacji. W szeregach górali zabrakło też procy, zawodnicy nie mieli też ciupag, ale posiadanie tych akcesoriów zabrania regulamin. Mieli za kije, atrybut walki na lodowej tafli. Jeśli się potrafi dobrze nim operować, to można zrobić krzywdę przeciwnikowi. Nie cielesną, ale ogrywając go w sportowej walce. Można też go pokonać rozumem. Tymczasem w poczynaniach górali raziła nieporadność przy wyprowadzaniu ataku, inicjowaniu akcji z własnej tercji. Za dużo było prezentów. Kilkanaście razy przeciwnik przechwytywał krążek i często zdobywał gole.

Za tydzień kolejny raz spotkają się zespoły w półfinale play off. Jeśli postawa Podhala ma tak wyglądać, to …

MMKS Podhale Nowy Targ – Nesta Mires Toruń 2:10 (1:6, 0:2, 1:2) i 1:16 ( 0:6, 0:5, 1:5)
Bramki dla MMKS: Panczakiewicz, Podlipni (I mecz); Kieta (II mecz).
MMKS Podhale: B. Kapica (Muraszow) – Latiuk, Wojdyła, Huzior, D. Olchawski, Wolski – Zamarlik, Habura, Panczakiewicz, Faltyn, Podlipni. W drugim meczu nie grał Wojdyła; zagrali: Kieta, Żurowski, Malasiński, Franczyk.

Stefan Leśniowski
Zdjęcia Szymon Pyzowski
Źródło: http://www.sportowepodhale.pl/index.php?s=tekst&id=14099

 

Powrót