Aktualności

26.11.2019 | Wyświetleń: 1016

MHL: Wymagający maraton za Szarotkami

Ostatni weekend przejdzie do historii bez wątpienia jako jeden z najbardziej męczących dla naszych zawodników w tym sezonie. Dla „Szarotek” rozpoczął się on już bowiem w piątek od spotkania z ŁKH Łódź a zakończył dopiero w poniedziałek meczem z SMS Toruń. W sobotę natomiast walka toczyła się z Sokołami Toruń, zaś w niedzielę ze Stoczniowcem. To były cztery dni naprawdę intensywnej gry.

Inicjujące cały ten maraton spotkanie w Łodzi, „Szarotki” rozpoczęły ospale i pozwoliły rywalom stosunkowo szybko na strzelenie pierwszej bramki. Ta padła dokładnie w 60 sekundzie, a 7 minut później najmłodsza pod względem średniej wieku drużyna sezonu MHL 2019/2020 straciła drugą bramkę. Do drugiej tercji nasi podeszli już zdecydowanie dynamicznej i pomimo ponownego ataku rywali i ich dwóch bramek, sami zdołali ustrzelić dwie bramki. Tercja trzecia przyniosła jedną bramkę dla ŁKH. Mecz zakończył się wynikiem 5:2.

SKŁAD PODHALA:  Bizub– Wikar, Żurawski, Kamieniecki, T. Kapica, Malasiński – Pierzchała, Nykaza, Jarczyk, Worwa, Sokół – Kwak, Danel, Maciaszek. Trener Grzegorz Brejta.

Nazajutrz „Szarotki” były już w Toruniu, by tam zmierzyć się z Sokołami. To spotkanie rozpoczęło się na korzyść górali, którzy pomimo gry w osłabieniu, za sprawą Malasińskiego, Kamanieckiego i Kapicy zdołali zdobyć bramkę. Przez kolejne siedem minut na tablicy wyników utrzymywał się wynik 1:0 dla MMKS Podhale Nowy Targ. Stan ten został przerwany przez Sokoły w 10 minucie, które z tafli po pierwszej tercji ostatecznie postanowiły zjechać z wynikiem 2:1, do czego przyczynił się ich celny strzał w 18 minucie. Tercja druga to bardzo dobra gra „Szarotek” i wyrównana rywalizacja, w trakcie której padły 4 bramki – po dwie dla MMKS i dwie dla Sokołów. Jednobramkowa przewaga była więc do odrobienia w tercji trzeciej i z takim nastawieniem Podhale przystąpiło do boju. Zacięta gra i świetna postawa naszych jednak nie wystarczyła. Plany pokrzyżowała bramka Dominika Olszewskiego w 53 minucie dla Sokołów. Czasu było więc już niewiele, a strata dwupunktowa. Ostatecznie w końcówce bramkę dla „Szarotek” strzelił Krystian Wikar, dzięki czemu mecz zakończył się wynikiem 5:4. 

SKŁAD PODHALA: Bizub – Wikar, Kamieniecki, Kapica, Malasiński, Nykaza, Jarczyk, Worwa, Kwak, Danel, Maciaszek, Sokół.

W niedzielę zawodnicy MMKS Podhala Nowy Targ bez wątpienia zagrali najlepszy mecz minionego maratonu i przez znaczą część spotkania, to oni narzucali swoje zasady rywalom. Pierwsza bramka dzięki akcji Maciaszka – Kamienieckiego z MMKS padła w 5 minucie. Taki stan rzeczy na tablicy wynikowej utrzymywał się aż do 46 minuty. Wówczas u rywali nastąpiło przebudzenie i skutecznie wykorzystali oni zmęczenie grających 3 mecz z rzędu „Szarotek”. W przeciągu niespełna 15 minut zdobyli oni 3 bramki ustalając wynik spotkania na 3:1. Brakło niewiele, by wygrać to spotkanie, ale zmęczenie okazało się silniejsze. 

SKŁAD PODHALA: Bizub – Wikar, Kamieniecki, Kapica, Malasiński, Nykaza, Jarczyk, Worwa, Kwak, Danel, Maciaszek, Sokół.

Finał maratonu „Szarotek” to kolejna wizyta w Toruniu. Tym jednak razem rywalami naszych był klub SMS Toruń. Niestety zmęczenia w szeregach MMKS nie dało się ukryć, a rywale byli w doskonałej dyspozycji. Spotkanie zakończyło się wynikiem 8:2 dla SMS. Bramki dla naszych zdobyli kolejno w drugiej i trzeciej tercji Maciek Maciaszek i Jakub Malasiński. 

SKŁAD PODHALA: Polak – Wikar, Kamieniecki, Kapica, Malasiński, Pierzchała, Nykaza, Jarczyk, Worwa, Kwak, Danel, Maciaszek, Sokół.

Za naszymi zawodnikami więc bardzo wymagający długi weekend, ale przed nimi także chwila wytchnienia od rywalizacji ligowej. Kolejny mecz MHL zaplanowany jest 4 stycznia 2020 roku i zostanie rozegrany na nowotarskim lodzie. Wówczas rywalami hartujących się „Szarotek”, u których z meczu na mecz poprawia się dyspozycja bojowa, będzie klub ŁKH Łódź. 


fot. Andrzej Pabian


 

Powrót