Aktualności

18.11.2019 | Wyświetleń: 768

MHL: Równa walka z Tychami, trudny mecz z Jastrzębiem

Drużyna MMKS Podhale Nowy Targ ma za sobą kolejne dwa mecze w lidze MHL. Nie było łatwo, ale nasi dzielnie stawili opór w trakcie spotkania z MOSM Tychy oraz stworzyli dobre akcje w meczu z Jastrzębiem.

Pierwszym rywalem naszych w minony weekend w MHL była drużyna MOSM Tychy. Spotkanie rozpoczęło się bardzo spokojnie i gra toczyła się w obronie. Na pierwszą bramkę przyszło nam czekać do tercji 2. Dokładnie aż 27 minut. Jej autorem był Oliwier Kasperek z drużyny MOSM. Ta bramka pobudziła naszych do działąnia, którzy 5 minut później za sprawą Krzysztofa Jarczyka wyrównali wynik na 1:1, ale później inicjatywę szybko przejęli Tyszanie, którzy strzelili trzy bramki. W ostatnich chwilach meczu padła jeszcze jedna, jednak tym razem strzelona przez Jakuba Malasińskiego, dzięki czemu mecz zakończył się wynikiem 2:4 (0:0, 1:2, 1:2).

Rywal przyjechał w 11-osobowym składzie. Miał sześciu cwaniaków. Już któryś z kolei mecz jest do wygrana, ale oddajemy strzały jak dzieci. Nie potrafimy umieścić krążka w bramce nawet w dogodnych sytuacjach sprzed samej bramki. Gole, które strzeliliśmy, to - pierwszy golkiper przepuścił pod pachą, a drugi na raty po trzeciej dobitce. A oni nas wypunktowali. Wygrali bulik i Kasperek huknął, aż zerwał „pajęczynę” z bramki. Drugiego zdobyli zza bramki. W tym przypadku nie popisał się Polak. Dał sobie obić krążek o głowę. Potem rozgrali piękną akcję w tercji i po podaniu po przekątnej z pierwszego strzelili. My męczyliśmy, męczyliśmy, ale nie potrafiliśmy nic wymęczyć. Czwartą bramkę przeciwnik zdobył z kontry. Polak obronił sytuację sam na sam, ale dojechał drugi gracz i dobił. Do tego nie miałem w składzie Żurawskiego i Szlembarskiego, dwóch zawodników, którzy mogli zrobić jakąś różnicę. Nie dość, że nie mamy rewelacyjnego składu, to jeszcze wypadają kolejni gracze – trener Ryszard Kaczmarczyk.

Drugi mecz weekendu, czyli starcie z JKH GKS II Jastrzębie rozpoczął się dla naszych bardzo dobrze, bo od celnego strzału Jakuba Malasińskiego. Niestety ta bramka okazała się jedyną trafioną przez MMKS Podhale Nowy Targ, który musiał ostatecznie uznać wyższość mocnej drużyny Jastrzębia z zagranicznymi nazwiskami w składzie. Po bramce Jakuba rywale przeszli do ataku i w trakcie spotkania umieścili krążek w bramce "Szarotek" sześciokrotnie. Mecz zakończył się wynikiem 1:6 (1:2, 0:1, 0:3).

Jestem zadowolony z chłopków, może to zabrzmi źle po takim wyniku, ale… Chłopcy zostawili mnóstwo zdrowia – powiedział trener Ryszard Kaczmarczyk.



Kolejny mecz nasi zagrają już 22.11.2019 z ŁKH Łódź. Dzień później zagrają z MKS Sokoły Toruń.

fot. Krzysztof Garbacz, Andrzej Pabian

 

Powrót